
Recenzja książki “Sitopia. Jak jedzenie może ocalić świat” z serii “Miasto szczęśliwe”
przez semhub
W naszej “Biblioteczce miłośnika architektury” nie mogło zabraknąć tej nowości wydawniczej. Choć sporo osób może zastanawiać się, dlaczego wybraliśmy “książkę o jedzeniu”, to jednak zagłębiając się w jej treść, dowiadujemy się, że żywienie ma ogromny wpływ na to, jak wyglądają i mogą wyglądać współczesne miasta. Przeczytajcie recenzję i weźcie udział w konkursie - do wygrania “Sitopia" w formie e-booka.
“Cały świat zdeterminowany jest przez jedzenie”
Wracając jeszcze do wyjaśnień, dlaczego wybraliśmy tę książkę do recenzji, zacytujmy słowa Pawła Bravo, dziennikarza i felietonisty kulinarnego, który tak pisze we wstępie:
“Cały ludzki świat i sposób naszego w nim bytowania jest zdeterminowany przez jedzenie - a taki jest sens tytułu książki, którą trzymasz w rękach. Opisuje go równanie, którego złą stronę mniej więcej znasz (…) A jeśli nie całkiem znasz, to Carolyn Steel zaraz cię wprowadzi w jeszcze więcej szczegółów (…). Czy jest zatem w ogóle jakaś dobra niewiadoma, po drugiej stronie tego wzoru? Jakaś strategia realnej, trwałej, zmiany na lepsze (…) Jak zatem każdy może na swoją małą miarę rozszczelniać system, żeby nasza troska o świat i siebie znalazła praktyczny, planetarny wymiar.”
Na te pytania stara się odpowiedzieć autorka w siedmiu rozdziałach:
"Opowieść ma źródło w samym jedzeniu, przemieszczając się przez ciało, dom, społeczeństwo, miasto i wieś, naturę oraz czas. Na każdym etapie - lub stopniu - tej podróży przez pryzmat pożywienia odkrywam źródła i dylematy naszej obecnej sytuacji i pytam, jak możemy ją poprawić."
Dzięki lekturze dowiemy się, jak żywność może pomóc nam zmierzyć się z bolączkami współczesnego świata.
Co w tej książce może zainteresować architekta, urbanistę i aktywistę miejskiego?
Carolyn Steel podkreśla, że w epoce przedprzemysłowej “związek z ziemią, która karmi” odczuwali nie tylko rolnicy, ale też mieszkańcy miasta. Na kartach książki pokazuje inicjatywy miejskie i podmiejskie, które mają przywrócić tę więź. Są to m.in.:
- Projekty typu One Planet Living. Tworzenie zrównoważonych społeczności obejmujących połacie ogrodów, balkony, ogródki działkowe jako plan zminimalizowania śladu węglowego i pomocy w budowaniu poczucia wspólnoty.
“Przez połączenie wysokogatunkowego ekoprojektu z dużymi przestrzeniami publicznymi i prywatnymi, na których możemy mieszkać, rozwijać się, pracować i bawić, możemy odzyskać poczucie wspólnoty, która niegdyś napędzała wioski i dzielnice miejskie, tworząc styl życia, jaki ludzie naprawdę chcieliby prowadzić.”
- Ruchy typu Slow Food realizujące inicjatywy takie jak: skrzynka od rolnika, kuchnie i ogrody społeczne, mikrowarzelnie, mikropiekarnie, kooperatywy spożywce, rolnictwo wspierane społecznie.
“Dobre jedzenie (…) to coś więcej niż przyjemność, to społeczna odpowiedzialność (…) Powinniśmy aktywnie angażować się w żywienie samych siebie (…) To wcale nie oznacza, że trzeba kopać ziemniaki czy doić krowy o czwartej nad ranem; można po prostu respektować rolnictwo wspierane społecznie czy targi, na których sprzedają lokalni rolnicy, albo dołączyć do programu typu skrzynka od rolnika (…) W istocie oznacza to skierowanie naszej uwagi, uznania i ciężko zarobionych pieniędzy, na tych, którzy z miłością produkują dobre jedzenie.”
- Wskrzeszenie miejskich targów - przykład miasta Preston.
“Być może najbardziej dumny symbol odrodzenia Preston znajduje się naprzeciwko ratusza, gdzie na historycznym miejskim rynku zamiast bezimiennego gotowego monolitu wyciągającego pieniądze z miasta, stoi wielokrotnie nagradzany stary zadaszony targ, pieczołowicie odrestaurowany przez lokalne firmy (…) gdzie okoliczni mieszkańcy znowu mogą zaopatrywać się w regionalne produkty.”
- Serwowanie jakościowych dań ulicznych.
“ (…) każdy, kto przechadzał się przez targ, ten doświadczał, jaką moc ma żywność w kształtowaniu i ożywianiu przestrzeni. Życie publiczne w naszych miastach i miasteczkach kręciło się wokół pożywienia i można by je zrewitalizować dzięki odradzającej się kulturze jedzenia, co już stało się w przypadku najnowszych trendów w kierunku jakościowych dań ulicznych, w takich miastach jak Londyn i Portland w stanie Oregon.”
- Farmy miejskie - przykład “Brooklyn Grange” na dachu budynku starej stoczni w sercu Brooklyn Navy Yard.
“Dzisiaj Brooklyn Grange produkuje rocznie niemal 23 tysiące kilogramów ekologicznych produktów, które sprzedaje na lokalne rynki, do sklepów i restauracji, oraz bezpośrednim odbiorcom prosto ze straganów na dachu.”
Jak zauważa autorka, dzięki takim inicjatywom, nad rolą jedzenia w perspektywie miejskiej zastanawiają się też architekci i planiści. Planowanie żywnościowe staje się popularnym trendem w projektowaniu miast i rejonów np.
“Brytyjska pracownia architektoniczna Viljoen and Bohn proponuje (…) zapełnianie pustych miejskich przestrzeni, takich jak parkingi i pobocza, miejskimi farmami (…).”
Przeczytaj też: To ważny dodatek do rozwijającej się literatury na temat architektury i urbanistyki przyjaznej ludziom” – recenzja książki „Miasto życzliwe”
Przeczytaj recenzję książki Sitopia i wygraj książkę
Jeśli dotarłeś do tego momentu, mamy dla Ciebie niespodziankę. Wystarczy, że w komentarzu pod tym artykułem napiszesz, dlaczego chciałbyś przeczytać książkę “Sitopia. Jak jedzenie może ocalić świat”. Autorowi najciekawszej wypowiedzi prześlemy tę pozycję w formie e-booka. Na Wasze odpowiedzi czekamy do 6.06.2021 r. do godziny 23:59.
Na koniec przypomnijmy jeszcze, że “Sitopia” jest ósmą książką z serii MIASTO SZCZĘŚLIWE, która porusza ważne obszary współczesnego życia miejskiego. Celem tej kolekcji jest inspirowanie i dawanie argumentów w dyskusji nad współczesnymi problemami. Twórcą serii jest wydawnictwo Wysoki Zamek .
To też Cię zainteresuje:„Jak rowery mogą uratować świat” – recenzja książki Petera Walkera i konkurs