Odkryj na nowo miejską przestrzeń - recenzja książki "Street art. Sztuka ulicy"

przez semhub

Tym razem w cyklu „Nowości w biblioteczce miłośnika architektury” zachęcamy Was do zapoznania się z książką pt. „Street art. Sztuka ulicy” Wydawnictwa SBM. Autorkę tej pozycji, czyli Justynę Weronikę Łabądź, poznaliście już wcześniej na naszym blogu poprzez artykuł pt. „Już nikt nie wątpi w wartość murali pojawiających się w miastach”. Czas poszerzyć wiedzę na ten temat.

We wstępie do książki autorka przekonuje, że obecnie street art jest ważną częścią codzienności oraz turystyki miejskiej:

"Street art zachęca do wyruszenia w miejską przestrzeń i odkrycia jej na nowo, z zupełnie innej strony. Odbiorców tych wizualnych dzieł zachęcam do przyjęcia roli uważnego obserwatora, który w jednolitej urbanistycznej przestrzeni może zobaczyć i zrozumieć więcej”.

Graffiti, murale, postery, szablony, vlepki, instalacje artystyczne z jednej strony upiększają nasze miasta, z drugiej natomiast pokazują, że przestrzeń publiczna ma demokratyczny charakter i każdy może wyrazić swoją opinię lub poddać coś pod dyskusję. Miasto jest przecież dla ludzi, którzy mogą je współtworzyć na różnych płaszczyznach.

W zamyśle autorki album „Street art” ma być przydatnym i praktycznym kompendium wiedzy na temat tytułowego zagadnienia. Czytelnicy znajdą w nim m.in.:

  • ciekawostki dotyczące historii murali i graffiti,
  • zwięzłe charakterystyki twórczości najważniejszych artystów, twórców i writerów zarówno z Polski, jak i z zagranicy,
  • słowniczek z terminami (guerilla art, happening, flash mob, video mapping).

Według nas jest to przede wszystkim album ze zdjęciami wyjątkowych obiektów i ciekawymi opisami, które zachęcają do tego, by poznać różne miasta z perspektywy sztuki ulicy. Warto wrócić np. do Warszawy w poszukiwaniu muralu upamiętniającego Korę (Olgę Jackowską), którego wygląd zmienia się wraz z porami roku, dzięki włączeniu w kompozycję rosnącego obok kasztanowca.

„Gdy spadnie śnieg, Kora będzie miała blond balejaż, gdy drzewo zakwitnie – kwiaty we włosach” – wyjaśnia Bruno Althamer, autor tej pracy.

Dla nas jako twórców mebli miejskich ważny jest też temat współczesnej przestrzeni publicznej, który poruszany jest w książce "Street art". Cały czas bowiem zadajemy sobie pytania, które w sposób bezpośredni lub pośredni również pojawiają się podczas lektury:

  • Po co nam sztuka w przestrzeni publicznej?
  • W jaki sposób całe miasto może być obiektem sztuki?
  • Czy w takim razie ławka miejska też może być sztuką?

Na to ostatnie pytanie odpowiedziała też poniekąd w jednym z wywiadów Aleksandra Stefańska, autorka unikatowej ławki miejskiej Letter Komserwis:

„Po wycieczce do danego miasta zapamiętujemy elementy wywołujące emocje (…) Jeśli mała architektura jest na swój sposób wyjątkowa, to może być atrakcją samą w sobie i wizytówką miasta”.

Podobnie jest też z muralami i graffiti, które są wyróżnikami niektórych polskich miast i świadczą o ich unikatowości.

Czym dla Was jest sztuka w przestrzeni publicznej? Czy murale lub graffiti powinny być ważne dla osób zajmujących się przestrzenią publiczną i architekturą krajobrazu? Co zyskuje miasto, dzięki takim inicjatywom? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach pod tym artykułem i zachęcamy do lektury książki „Street art. Sztuka ulicy” Wydawnictwa SBM.

Wróć