
Modernistyczne boisko do koszykówki
przez semhub
Co może powstać ze współpracy projektantów mody z francuskiego studia Pigalle i biura projektowego Ill-Studio? Na przykład boisko do koszykówki rodem z dalekiej przyszłości.
Na naszym blogu wielokrotnie podkreślaliśmy, że wszelkie miejsca rekreacyjne, jak parki czy skwery, potrafią znacznie podnieść jakość życia w wielkim mieście. W zasadzie są niezbędne. Częstym problemem jest jednak brak wolnych przestrzeni w zatłoczonych centrach, niezbędnych do realizacji tego typu inwestycji. Projektanci mają jednak na to swoje sposoby.
Dziś liczy się nie tylko sama pomysłowość i oryginalność danego konceptu, ale także sposób jego zagospodarowania. Im więcej infrastruktury na mniejszej przestrzeni tym lepiej. Dobrym tego przykładem są parki kieszonkowe, sytuowane często w ciasnych przestrzeniach między kamienicami, czy parklety, mikroparki tworzone w otoczeniu miejsc parkingowych.
Każdego roku przybywa ciekawych pomysłów na wykorzystanie miejskich nieużytków, nawet jeśli są to miejsca o małym metrażu. Ostatnio bardzo ciekawa koncepcja pojawiła się w Paryżu. W wąskim przesmyku, powstałym po wyburzonej kamienicy, wykonano boisko do koszykówki, które nie tylko pozwala na uprawianie sportu w centrum miasta, ale jest prawdziwą ozdobą stolicy Francji.
Projekt jest dziełem dwóch firm, które od blisko 10 lat dzielą ze sobą biuro. Pigalle to ekskluzywna marka odzieżowa, zaskakująca niebanalnymi designie. Z kolei Ill Studio specjalizują się w projektach z dziedziny filmu, fotografii i ogólnie szeroko rozumianej sztuki. Zaprojektowali także logo Pigalle.
Projektanci postanowili wykorzystać niespotykane dotąd połączenia kolorystyczne i kształty. Zachęciła ich do tego nieregularna forma miejsca, w którym urządzono boisko. Linie znane z tradycyjnych boisk nie zdałyby tutaj egzaminu. Całość przypomina modernistyczne dzieło malarskie. Dzięki temu udało się połączyć sport i sztukę. Jak widać te dwie dziedziny mają ze sobą wiele wspólnego.
Gdzie moglibyśmy się o tym przekonać jeśli nie w Paryżu?
Fot. Sébastien Michelini