„Konieczny na styk. Prawdziwe historie o ludziach i architekturze” – idealna książka na wakacje 

przez semhub

Choć książka „Konieczny na styk. Prawdziwe historie o ludziach i architekturze” wydana nakładem wydawnictwa Wysoki Zamek miała premierę 9 miesięcy temu, to w końcu urodził się pomysł, by zrecenzować ją w cyklu na blogu Komserwis. Okazało się, że to idealna książka na wakacje – my pochłonęliśmy ją w jeden słoneczny weekend, nie mogąc, oderwać się ani na moment. 

„Konieczny na styk” – od wywiadu do książki 

Autorzy Piotr Kozanecki i Bartosz Paturej we wstępie przyznają, że nie zamierzali pisać książki o Robercie Koniecznym. Pracowali wtedy w Onecie i przygotowywali cykl wywiadów z najlepszymi polskimi architektami. Po różnych perturbacjach udało im się umówić z Robertem w nowo wybudowanej Arce w Brennej. Konieczny tak ciekawie opowiadał, że wywiad okazał się tekstem roku w Onecie, a z autorami została myśl, by napisać coś większego. 

„Na propozycję, żeby napisać o nim książkę, Robert zgodził się bez wahania. Zasady określiliśmy jasno: rozmawiamy nie tylko z nim, ale także z jego klientami, pracownikami, krytykami architektury i kolegami po fachu. Wiedział, że to będzie dla niego trudne, bo wśród jego klientów są tacy, którzy całkowicie zerwali z nim kontakt. A i wśród kolegów z branży nie wszyscy byli mu przychylni. Ale podszedł do książki jak do projektu – potraktował ją jak ciekawe wyzwanie”. 

Jak przyznają autorzy: to nie jest książka dla „architektonicznej bańki”. Nie znajdziecie tutaj szczegółowych opisów każdego rozwiązania projektowego czy precyzyjnych rozważań nad użytymi materiałami.

„Nie jesteśmy krytykami architektury i nie taką rolę przyjęliśmy. Nie wahamy się oceniać i pokazywać subiektywnej perspektywy, ale naszym celem było głównie przedstawienie świata, w którym tworzy Konieczny – relacji z klientami, trudności, z jakimi się mierzył, marzeń, które ścigał, i wyzwań, które pokonywał (lub nie)”. 

Książka powstawała przez kilka lat, co zadziałało na jej korzyść. Dzięki temu, że została oddana do druku w 2023 roku, autorzy mogli pokazać zmiany, jakie zaszły w społeczeństwie, nadchodzący kryzys klimatyczny, który również rzutuje na pracę architektów, a przede wszystkim rozwój Roberta Koniecznego. 

Przeczytaj też: Polscy architekci inspirują świat – Robert Konieczny 

Konieczny na styk recenzja

Nieznane historie znanych budynków i projektów 

Piotr Kozanecki i Bartosz Paturej zaprezentowali obiekty zaprojektowane przez Koniecznego w toku całej dotychczasowej kariery. Od wspólnych projektów z pierwszą żoną Marleną Wolnik, aż po rewitalizację zabytkowego budynku dawnej rzeźni znajdującego się w centrum Ostrawy.

W książce znajdziecie też opisy budynków, które nie zostały zrealizowane np. projekt Świątyni Opatrzności Bożej zgłoszony do największego konkursu w historii polskiej architektury. Dowiecie się, jak powstało zdjęcie Domu Aatrialnego, które przyniosło Koniecznemu sławę i jaki obiekt zaprojektował dla swoich rodziców i babci. 

W końcu poznacie trudności, z którymi zmagał się przy budowie Centrum Dialogu Przełomy – obiektu, który został budynkiem roku na Światowym Festiwalu Architektury 2016 w Berlinie oraz otrzymał Europejską Nagrodę dla Najlepszej Przestrzeni Publicznej. 

Zainspiruj się: Koncepcja zagospodarowania wielofunkcyjnego placu miejskiego

Prawdziwe historie o ludziach i architekturze

Podtytuł „Prawdziwe historie o ludziach i architekturze” doskonale oddaje charakter tej książki. Nie ma tutaj miejsca tylko na laurki dla Roberta Koniecznego. Wyłania się z niej obraz człowiek z krwi i kości, który popełnia błędy, cieszy się z sukcesów, pracuje do upadłego, ma trudny charakter, jest serdeczny, ale przede wszystkim: cały czas ewoluuje. Są to też „prawdziwe historie o ludziach”, bo autorzy spotykają się z wieloma rozmówcami. 

„Odwiedziliśmy prawie wszystkie obiekty Koniecznego opisane przez nas w książce. Spotkaliśmy się z właścicielami większości z nich. Czasami były to rozmowy w niemalże rodzinnej atmosferze, a czasami byliśmy traktowani jak wścibscy dziennikarze. Jeździliśmy do prywatnych domów, ale też do miejsc publicznie dostępnych (…) Opisaliśmy budynki, które już stoją i funkcjonują, ale mieliśmy też okazję obserwować powstawanie na przykład Szybu Miedzianka. To było niezwykle wartościowe, ponieważ z samymi właścicielami odbyliśmy kilka rozmów na różnych etapach budowy. Z rodzicami Roberta rozmawialiśmy w domu, który syn sam dla nich zaprojektował. Byliśmy na wernisażu jego wystawy w Berlinie, gdzie mogliśmy obserwować, jak przyjmowana jest jego praca przez zagranicznych odbiorców i krytyków”.

Wyszła z tego książka niemal dla wszystkich. Tego typu publikacje najlepiej popularyzują architekturę oraz tematy związane z przestrzenią publiczną, bo jak przyznaje Ewa P. Porębska, polska architektka i krytyczka architektury: 

„(…) To, że o architekturze wypowiadają się zwykli ludzie, jest ogromną wartością, bo architektura jest dla ludzi i oni mają prawo mówić o tym, gdzie i jak chcą żyć (…) Bez wymuszonej nie przez architektów, tylko właśnie przez obywateli, innej narracji stalibyśmy w miejscu”. 

Sprawdź: „Ważną częścią architektonicznej edukacji są podróże” – recenzja „Archiprzewodnika po Europie"

Z tym cytatem, znalezionym na kartach książki, zostawiamy Was i ogromnie zachęcamy do lektury. Może znajdziecie na to czas w wakacje? 

 

Wróć